O braku motywacji, progu boleści i konającym żuczku
O progu boleści, konającym żuczku, efekcie Zeigarnik, motywacji do działania, wiszących nad nami niedokończonych sprawach i plaskaczach o ścianę.
O progu boleści, konającym żuczku, efekcie Zeigarnik, motywacji do działania, wiszących nad nami niedokończonych sprawach i plaskaczach o ścianę.
Dziś będzie o trikach motywacyjnych i łyczkach dopaminy, karaluchach, które biegają szybciej jak ktoś patrzy, o tym, że żeby coś zrobić trzeba zacząć to robić, o krojeniu arbuza, odliczaniu latarni, piskach zegarka i o tym, co z tym wszystkim ma wspólnego bieganie.
Dlaczego jedni się czają, inni robią zanim pomyślą, kolejni nie zrobią choć wymyślili pięćsetną wspaniałą rzecz, a jeszcze inni grzęzną w szczegółach do piątego miejsca po przecinku? I dlaczego porady jednych są do kitu dla innych?