Książka “Mam tak samo jak Ty” – opinie

“Szczera i zachęcająca do przemyśleń” – to słyszę o niej najczęściej. Napisałam i powiedziałam o niej już wiele słów. Teraz oddaję głos tym, którzy po jej przeczytaniu wrócili do mnie z opiniami. Serdecznie Wam za to dziękuję!

Bardzo pięknie pisałaś o granicach vs odgradzaniu się od świata. To jeden z moich dylematów. Czytając Twoją książkę, ma się naprawdę takie poczucie jedności z czymś większym, znika poczucie samotności. Twoja narracja sprawiła, że czasem płakałam, a czasem czułam się rozbawiona. Bardzo porusza wyobraźnię – ja dosłownie jechałam z Tobą na tych rolkach, czułam chłód tej rzeki, czułam otarcia i zranienia na Twojej skórze. To piękna książka o odwadze, sile i o tym co ważne i piękne w życiu, o przezwyciężaniu swoich słabości. I jest napisana przepięknym literackim językiem.

E.

Nie jest to kolejna wyklepana książka typu: “musisz uzdrowić swoje życie”, tylko taka bardziej… prawdziwa, bo przeplatana Twoją historią. Bardzo odważna, za co ogromnie Cię podziwiam – za otwartość, szczerość. (…) Ta książka pokazuje prawdę, nie piszesz: “weź się w garść to jutro będzie super”. Godna polecenia.

Iwona

Nie przypuszczałam, że jakakolwiek książka o tym jak poznać siebie tak mnie wciągnie.

Beata

Od początku nie miałam wątpliwości, że będzie świetna. I jest! (…) Imponowałaś mi tym życiem – biegowym, rajdowym, takim na pełnej petardzie, ale teraz imponujesz mi po stokroć bardziej. (…) Imponujesz mi ogromną odwagą życia, to, że tyle w nim zmieniłaś, to, że przyznajesz się do bycia w mroku, do problemów z wagą, emocjonalnego uzależnienia od K., robienia rzeczy, które dają nam akceptację innych, a tak naprawdę nie są nasze. To “mam tak samo jak Ty” jest mi tak bliskie.

Kasia

Masz dar prowadzenia czytelnika przez kolejne strony, w sposób tak spójny, płynny, lekki, a przy tym zatrzymujesz i skłaniasz do refleksji. Swoją historią, podejściem, wewnętrzną ciekawością, poszukiwaniami skłaniasz do zadawania sobie pytań. Nie racjonalizujesz wszystkiego, a otwierasz na przestrzeń, którą każdy ma przed sobą, której często nie widzi, nie chce jej widzieć, nie wie jak, nie ma świadomości, albo jest tak zapętlony w swojej głowie i ciągle żyje ze “szczękościskiem”.

Karolina

Czytam książkę, przyznam że idzie mi to pomału. Nie jest to miłe opowiadanie do poduszki, zmusza do refleksji. A teraz właśnie przeczytałam najnowszy wpis „Mówca demotywacyjny” i kolejny raz serce bije mocniej – to o mnie. Za każdym razem kiedy piszesz o skręconej kostce to widzę siebie. Biegłaś dalej, ja także. Chcę Ci podziękować za to, że szczerze piszesz o tym, że bieganie to nie tylko uśmiechy, kolorowe legginsy i medal na mecie. Niby to wszystko wiadomo, niby się człowiek pilnuje, a jednak łapie się nieraz na balansowaniu po linie. (…) Dziękuje, pisz więcej, potrzebujemy takich szarpnięć i kuksańców aby pomyśleć nad swym życiem.

(…)

Skończyłam ją czytać kilka dni temu i wiesz co? Muszę ją przeczytać jeszcze raz. Tam jest tak wiele mocnych spostrzeżeń, że to trzeba przetrawić na spokojnie. (…) Pokazuje jak naprawdę potrafimy się sami niszczyć. Czytam o tym, że góra brzucha kaloryfer a dół oponka i dosłownie łapie się za moja własną. (…) Podziwiam Cię. Nie za wynik w Rzeźniku czy innych mega przygodach i rajdach. Podziwiam Cię za odwagę do publicznego przyznania się do swoich słabości. Do ciemnych stron dzieciństwa i małżeństwa. To musiało być mega trudne, wystawić się całemu światu takiej nagiej. Ale to pomogło. Jestem pewna, że zarówno Tobie jak i wielu innym kobietom. Bardzo Ci za to dziękuję.

Monika

Pochłonęłam ją w dobę. Przyniosłam wieczorem jednego dnia z paczkomatu, kolejnego, na koniec gładziłam już tylną okładkę, siedząc przy herbacie i zastanawiając się nad tym co ruszyło się najbardziej w moim środku przy jej czytaniu. Wiesz co najbardziej zagrało z moim środkiem? Rozdział 8. “Pomiędzy ja a my”. 

“Potrzebujemy ludzi, nawet gdy mamy inne siły napędowe niż społeczna. Potrzebujemy ich wsparcia, przyjaźni, miłości, rozmów o głupotach i o rzeczach poważnych, wspólnej zabawy i po prostu spędzania czasu”. 

“Ucz się komunikacji, wymiany, nawiązywania i utrzymywania wartościowych relacji. Stawiaj granice, ale nie odgradzaj się. “

Słowa NIE ODGRADZAJ SIĘ brzmią w moich uszach od soboty.

Wiecznie boję się czegoś i wiecznie próbuję to przełamywać, często nie czuję nawet, że działa to pierwsze czy drugie… ciało wie, spina się, “martwi”, a i tak kieruje się w swoją, jasną stronę. Często boję się też wyraźnie, namacalnie. (…) Ale drugi raz zrobiłabym to samo. Trzeba iść za tą naszą jasną stroną, która wie co dla nas dobre. Za intuicją, jakkolwiek by tego nie nazwać. Twoja historia jest dla mnie takim mocnym przykładem. Iść swoim tempem, nie zamykać się na innych i na siebie, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, działać, zatrzymywać się, pozwalać sobie, dzielić się.

Karolina

Bardzo podoba mi się pomysł na łączenie własnych doświadczeń z wiedzą psychologiczną, ale nie przez wymieszanie, tylko w oddzielnych taktach,  jedno i drugie mnie interesowało i wkręcało, trochę jak czytanie dwóch książek na raz w idealnym rytmie. Jak dwa koła w rowerze. Nowatorski pomysł i myślę, że książka ma wielki potencjał. Duży atut to subtelność, wszystko jest podane bardzo delikatnie, a zarazem w przystępny sposób.

Arek

Dorwałem książkę i już ją prawie kończę. Brawo, bardzo mądra i pouczająca. Jeśli będziesz prowadzić terapię to ja się zapisuję, przynajmniej sportowych aspektów nie będę musiał tłumaczyć komuś, kto nie ma o tym pojęcia.

Jacek

Jeśli przeczytałeś / przeczytałaś moją książkę i masz ochotę podzielić się swoją opinią – napisz do mnie na sklep.mojekoniki@gmail.com lub zostaw parę słów w komentarzu. Wszelkie informacje zwrotne są dla mnie niezwykle cenne.

O mały włos ta książka nie zostałaby w mojej szufladzie. Dzięki opiniom takim jak te powyżej – wiem, że wydanie jej miało sens. Ponadto wzrusza mnie, że udało mi się napisać ją tak, by pobudzała do refleksji. To dla mnie największy komplement. Jestem jednak również otwarta na konstruktywną krytykę – po raz pierwszy w życiu wydałam książkę i byłam zaangażowana w każdy etap jej produkcji.

A jeśli jeszcze nie wpadła Ci w ręce, a opinie o niej Cię zainteresowały, to poniżej znajdziesz spis treści i wstęp oraz odcinek mojego podcastu, w którym czytam fragment o emocjach. Częstuj się na zdrowie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *