Wierszyki psychologiczne: narodziny psychologii

Tak to się czasem zdarza, że wena przychodzi nieproszona i nieokiełznana. Do mnie przyszła taka mocno potargana, gdy siedziałam nad książkami ucząc się do sesji. No i oto jeden z jej owoców. Historia psychologii w paru strofach.

Rys. Oberholster Venita/Pixabay

Narodziny psychologii

Pierwej był Platon, co miał pogląd na duszę taki, że są to dwa, całkiem odrębne chłopaki. Arystoteles z kolei, uczeń jego przed laty, dla idei tej nie krył swej dezaprobaty. Przedstawił swój pogląd w “O duszy” spisany, że jest ona formą ciała, jak odcisk na wosku wklepany. Wreszcie nastała wizja pana Kartezjusza, – ciało maszyną jest, a dusza nim jeno porusza! Był pierwszym twórcą koncepcji działania odruchu, a duszę znalazł w szyszynce, ni w sercu ni w brzuchu. Rzekł także, że da się zgłębiać działanie organizmu, samą tylko sztuką zwyczajnego empiryzmu. Przyszedł za nim Locke z tabula rasą i swymi jakościami, oraz Berkeley z percepcją i elementarnymi wrażeniami. Zaraz też nadeszły czasy pomiaru psychiki, zaczerpnięte z podniet wokół odkryć fizyki. Weber i Fechner badania wrażeń ciekawe robili, kłuli się po rękach i wrażliwości progi mierzyli. A za nimi chwilę Wundt na psychologii położył łapę, otwierając pierwszą badawczą kanciapę! W Lipsku na uniwersytecie stanęły te słynne cztery kąty, a rok był to tysiąc osiemset siedemdziesiąty dziewiąty. Tu rodzi się psychologia jako nauka i uczcijmy to wódką, bo choć długą ma przeszłość, to historię krótką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *